SCHABOWY Z SEREM I SZYNKA: najświeższe informacje, zdjęcia, video o SCHABOWY Z SEREM I SZYNKA; Kotlet mamy nadziewany szynką i serem to cud miód. Całe podwórko szło za jego zapachem Doprawiłam je mieszanką przypraw składającą się z soli, pieprzu i słodkiej papryki. Do tego tylko świeże warzywa. Polecam też ziemniaki, kluseczki, czy też ulubioną kaszę np. gryczaną lub pęczak. W zestawie ulubiona surówka lub sałatka. Tutaj wszystko pasuje tak samo, jak do tradycyjnego schabowego, czy mielonych. Czy Pani oszalała? Szynka była na święta, schab też, groszku też nigdzie nie można dostać! I choć obraz to przerysowany – nie ma się co dziwić – w czasach głębokiego PRL-u, u cash. Kolejna smaczna przekąska – wędlina bez azotanów – dla urozmaicenia 2. fazy diety, choć można ją jeść w każdej fazy 1, 2 i 3 na obiad lub na kolację. Szczególnie polecany w fazie 2. jako mięso obiadowe lub przekąska – domowa wędlina bez azotanów. Porcja obiadowa – 120 gram, porcja na przekąskę 60 gram, czyli wystarcza na 8-16 kg schabu,8 g suszonych grzybów,białko jednego jaja,cebula drobno posiekana,sól, pieprz, majeranek, papryka słodka, czosnek granulowany, kminek mielony1. Piekarnik rozgrzać do temperatury 180 stopni. 2. Grzyby zalać wodą i odstawić na 30 minut, następnie odcedzić i posiekać dość drobno. 3. Posiekane grzyby wrzucić na nieprzywierającą patelnię razem z cebulą, doprawić solą i pieprzem i chwilę smażyć bez tłuszczu, mieszając. Ostawić i wystudzić. 4. Do wystudzonych grzybów z cebulą dodać białko jaja, wymieszać. 5. Schab naciąć wzdłuż i rozchylić tworząc płat. Rozbić w miarę cienko, tak, by można było potem zawinąć je jak roladę. 6. Oprószyć mięso przyprawami z obu stron, posmarować farszem i zawinąć. 7. Związać nicią kuchenną (ja użyłam zwykłej) i włożyć do rękawa do pieczenia. 8. Piec maks. 1,5 h w piekarniku rozgrzanym do 180 (z modyfikacjami) pochodzi z “Prześlij przepis. Szynka i schab” 11/ komentarz: Nigdy nie ciągnęło mnie do pieczenia mięs, a tym bardziej rolad ze schabu, ale postanowiłam się przełamać dla dobra sprawy, czyli dla urozmaicenia 2. fazy diety. Warto było, bo rolada jest smaczna, farsz z grzybów ma fajny smak i z chęcią sięgnę po nią w środę, czyli już pojutrze, gdy zacznę 2. fazę.. Natomiast dziś posłużyła mi jako mięso obiadowe w fazie 1. w towarzystwie ryżu i warzyw. Polecam – zawsze to coś nowego, co pozwoli usatysfakcjonować kubki smakowe i nie popaść dietetyczną nudę. Zdrowa domowa wędlina lub mięso na obiad. Danie jest tak proste, że w zasadzie robi się samo, a dzięki oryginalnej technice przygotowania jest soczyste, kruche i aromatyczne. Danie diety przyspieszającej metabolizm. Faza 1., 2. i 3. Szczególnie przydatne w fazie 2. Porcja na danie główne 120 g, na przekąskę 60 g. Składniki:1 kg schabu,2 l wody,1/3 szklanki soli,1/2 łyżeczki pieprzu,4 obrane ząbki czosnku,5 liści laurowych,5 ziarenek ziela angielskiego,łyżka ziarenek kolendry,3 goździki,opcjonalnie: 1,5 łyżki musztardy ziarnistej, łyżeczka majeranku, łyżeczka umyć, wykroić tłuste zimnej wody włożyć schab i wszystkie pozostałe składniki (woda powinna przykrywać mięso). momenty zawrzenia gotować 5 minut na średnim lub małym 5 minutach wyłączyć ogień, przykryć garnek pokrywką i zostawić tak do następnego dnia. Nie trzeba chować do dnia znów doprowadzić do wrzenia i gotować 5 minut. Zostawić do ostygnięcia – w tym momencie schab jest komentarz: Przepis tradycyjnie podsunęła czytelniczka bloga Kasia w naszej facebookowej grupie. Kiedyś słyszałam już o tym przepisie, ale nie miałam okazji wypróbować. Jeśli nasuwa się Wam pytanie, czy tak przygotowany schab nie jest surowy, weźcie pod uwagę, że oprócz dwóch sesji 5-minutowego wrzenia, każdorazowo marynata z mięsem jest podgrzewana i studzona, co sprawia, że tak naprawdę jest to schab powoli gotowany. Taka metoda powoduje, że mięso jest soczyste, kruche i dogłębnie przesiąknięte przyjemnym aromatem przypraw. My nawet nie zdążyliśmy wykorzystać tego schabu na kanapki, bo zjedliśmy je na obiad z sosem pieczarkowym, kaszą gryczaną i ogórkami małosolnymi. Cała rodzina była zachwycona tym daniem, co ma miejsce stosunkowo rzadko, bo przy dwójce dzieci niestety często zdarza się coś któremuś nie podania schabu: Faza 1. Na obiad z musztardą, kaszą gryczaną i surówką z pomidorów. Składnik sałatki, np. z makaronem orkiszowym, ogórkiem, pomidorem i czerwoną cebulą. Faza 2. Jako przekąska z musztardą, chrzanem lub sosem paprykowym. Na obiad z pieczarkami podduszonymi bez tłuszczu, zieloną fasolką szparagową i ogórkiem kiszonym. Faza 3. Na obiad z pieczarkami podsmażonymi na dozwolonym oleju i sałatą z sosem winegret. Jako składnik sałatki z miksem sałat, pomidorem, rzodkiewką i sosem na bazie oliwy z oliwek. Lub sosem tatarskim z domowego majonezu z wkrojonym kiszonym ogórkiem i do zapisania się do newslettera, w którym przesyłam ciekawe materiały niepublikowane na do zamkniętej grupy na Facebooku Szybki metabolizm – wiedza i także do mojego blogowego sklepiku z jadłospisami w wersji full wypas i e-kursem “Dieta dla początkujących”. #1 McLeo Użytkownik Użytkownicy 75 postów MiejscowośćPoznań Napisano 21 lut 2015 - 11:22 Braci wędzarnicza! W zeszłym roku z powodów problemów ze zdrowiem nie zrobiłem dosłownie nic, jesienia tylko kawałek słoniny uwędziłem, jak w tym roku będzie też nie wiem, ale stwierdziłem, że spróbuję zrobić pseudoparmenską szynkę i schab. W sieci (także parę postów niżej) jest mnostwo przepisów które można by streścić "cukier-24h-lodówka, sól-24h-lodówka, zioła - lodówka albo nie i minimum 4 dni do pończony lub dłużej. W zasadzie wszystkie koncza się na "wyciągamy z pończochy i jemy" ale mi to nie wystarczy, mam pytania. Tekst https://wedlinydomow...la-parmeńskich/oczywiście przeczytałem, ale stwierdziłem, że mimo zastrzeżeń np. do cukru zrobię zgodnie z przepisem. Mam jednak parę wątpliwości i prosiłbym o rozwiązanie moich wątpliwości, czy coś sp...em, czy "tak ma być". Dodam, że nigdy nie jadłem prawdziwej szynki parmeńskiej ani panchetty itp. 1. Kupiłem mniej więcej kilogramowe ( kawałki szynki i schabu. Po tygodniowym wiszeniu straciły mniej więcej 40% wagi, z wierzchu zrobiłą się skorupka, w środku dla mnie jest OK, takie lekko "gumowate" ale nie ciągnące. W przepisach czas dojrzewania (suszenia?) wymieniany jest w graniac 4-7 dni lub dłużej. Zastanawia mnie to "lub dłużej", zwłaszcza, że niektórzy piszą, że taka szynka wisiała i nich parę miesięcy. Wydaje mi się jednak, ze to nie była "taka" szynka i ta, zrobiona wg np. Gargamelowego przepisu uschnie totalnie i będzie jak kamien (do cięcia niezbędna piłą tarczowa...) albo zwyczajnie się zepsuje. Jak to jest z tym wiszeniem i dojrzewaniem? 2. Szynka wyszła wg moich domowników bardzo smaczna, mi też odpowiadają przyprawy, konsystencja wg mnie jest też ok choć nie mam porównania, ale jest - przynajmniej jak dla mnie potwornie słona. I to słona w specyficzny sposób - bierzemy do ust kawałek (kroje na takie sieniutkie, 0,5mm lub mniej) i ta sól uderza dopiero po chwili. Najpierw czuć szynkę i przyprawy a po chwili sól, dużo soli. I teraz - czy "ten typ tak ma" i zwyczajnie nie je się jej same, tylko jako składnik innych potraw (coś jak anchois), czy coś zrobiłem nie tak? Moze wysiała za długo, albo za krótko? Może trzeba było ją wymoczyć przed ziołami, ale z kolei kol. Bagno pisze że absolutnie nie. Poniżej fotka mojego wyrobu (proszę o wyrozumiałość). Szynka niestety mi się "zawinęła" jak widać i w miejscu gdzie są przyprawy się rozwala. 78,45 KB 38 Ilość pobrań Do góry #2 Maxell Maxell Uzależniony od forum Moderatorzy 34152 postów MiejscowośćBełchatów Napisano 21 lut 2015 - 11:57 Przepis Gargamela dotyczył tylko polędwicy. Aby zrobić szynkę dojrzewającą musi być spełnionych kilka warunków. Najważniejsze to: - odpowiednie mięso (nasze szynki odpadają) - przestrzegany ściśle cały (dość skomplikowany) reżim technologiczny (co jest bardzo trudno zagwarantować w naszych warunkach) - zapewnienie odpowiednich warunków w okresie dojrzewania (w lodówce i kuchni na pewno nie wyjdzie) Użytkownik Maxell edytował ten post 21 lut 2015 - 11:58 Do góry #3 beatag beatag Weteran Użytkownicy 2090 postów MiejscowośćSkarzysko-kamienna Napisano 21 lut 2015 - 12:30 Do góry #4 McLeo McLeo Użytkownik Użytkownicy 75 postów MiejscowośćPoznań Napisano 21 lut 2015 - 16:14 @beatag - zrobiłem mieszankę 1 szklanka soli kamiennej grubo mielonej (jaką daję np. do ogórków) +łyżeczka peklosoli. Tą mieszanką natarłem solidnie oba kawałki mięsa, mieso w tym nie leżało. @Maxell - uwielbiam to forum, nie udzielam się specjalnie bo jestem z tyłu za Murzynami więc o czym tu gadać, ale wiele się nauczyłem. Ale powiedz mi, co mi dała Twoja odpowiedź? Krócej było napisać "daj se spokój chłopie, nie da się w Polsce". To mniej więcej tak, jakby zapytał jak śpiewać piosenkę by była podobna do gospel, a ktoś mi powiedział, że się nie da, bo najpierw muszę być czarny i zostać protestantem. Inaczej się nie da. Ogólnie czasem mam wrażenie, że jakby się kierować niektórymi odpowiedziami z forów, to okazało by się, że absolutnie niewykonalne jest zrobienie w domowych warunkach sera, upieczenie chleba, produkcja wędlin itd. A nawet jak się uda, to miej świadomość człowieku, że zrobiłeś totalne g... które nie leżało koło prawdziwego sera, dojrzewającego w warunkach kontrolowanych komputerowo i chleba upieczonego w prawdziwym piecu chlebowym z mąki marki X. Pizza? Twoja pizza nie ma nic wspólnego z włoską pizzą, wiec nie nazywaj tego pizzą. itd. Ad rem. Doprecyzuję więc pytanie jeszcze raz. Nie pytam, jak zrobić profesjonalną szynkę dojrzewającą, z kulturami bakterii, dojrzewającą pół roku albo i więcej. Pytania dotyczy, co zresztą wyraźnie zaznaczyłem, określonego, charakterystyczne typu wyrobów, którym zajada się spora część Polaków i jest proste. Czemu jest - lub wydaje mi się, że jest - za słone i czy ewentualnie można coś w tych przepisach ulepszyć, schemat przygotowania mają zasadniczo identyczny, niezależnie, czy dotyczą schabu czy szynki. Czy teraz pytanie jest zrozumiałe? Do góry #5 jumbo jumbo Uzależniony od forum Użytkownicy 3380 postów MiejscowośćRybnik Napisano 21 lut 2015 - 17:09 ....temat ten na pewno pomoże Ci roztrząsnąć kolega redzet - jest jedyny w swym dziele... Użytkownik jumbo edytował ten post 21 lut 2015 - 17:10 Do góry #6 beatag beatag Weteran Użytkownicy 2090 postów MiejscowośćSkarzysko-kamienna Napisano 21 lut 2015 - 17:52 Mc Leo-powiem Ci tak- ile osób na tym forum tyle prawie różnych opinii na jeden temat .Ja dlatego lubię drążyć jeden temat długo ,zeby można to było jakoś kolega z tego forum zwrócił mi uwagę ,żebym w tym wszystkim "oddzielała ziarno od plew"-oczywiście staram się to robić . Z reguły nie trzymam się sztywno założonych zasad ,nie jestem aptekarzem [ dokładnie nie mierzę, warzę, nie liczę czasu co do min itp.] Swoją polędwicę ok 1kg [u nas na to mówią schab bez kości] potraktowałam ok. 3 dkg [tak-3dkg] soli z peklosolą i odrobiną cukru [chociaż mówili,że generalnie cukier niepotrzebnie] dalej jak z przepisu ze strony głównej Do 25 grudnia odleżała już ponad 20 dni i nadawała się do konsumpcji ,ale jakoś nie było amatorów [w natłoku innych potraw] więc tylko spróbowaliśmy po plasterku i w/g mnie była smaczna i odpowiednia na słoność więc przekroiłam na półi spakowałam ją do woreczków próżniowo .Leży tak sobie do dziś na samym dole w lodówce i czeka do moich imienin [08-03],gdzie nastąpi otwarcie i degustacja . Póki co nic się z nią nie dzieje. Do góry #7 Maxell Maxell Uzależniony od forum Moderatorzy 34152 postów MiejscowośćBełchatów Napisano 21 lut 2015 - 17:56 Dzięki za wykład. Po prostu chodziło mi o to, że z naszych surowców i w domowych warunkach NIGDY! nie osiągniesz efektu np. szynki parmeńskiej. To co Ci wyjdzie będzie jedynie kiepska jej namiastką (bez względu, jak bardzo się będziesz starał). Polędwica, to co innego. Do góry #8 Maciekzbrzegu Maciekzbrzegu Uzależniony od forum **VIP** 4043 postów MiejscowośćBrzeg Napisano 21 lut 2015 - 18:57 W mojej ocenie materiał na tej stronie w sposób przystępny pozwala na zrobienie wędlin dojrzewających , suszonych , ja taki robię z polędwicy , karczku , boczku i jestem zadowolony. W mojej ocenie sukces wykonania tych wędlin to tak jak wszędzie w rzemiośle przestrzeganie technologii , zdrowy rozsądek (np. mycie rąk o czym się nie piesze w technologii ) , oraz świadome odstępstwo od technologi typy przepis mówi o 35 gramach peklosoli/kg mięsa jeżeli lubię bardziej słoną daję 40 gr/kg ale wiem co robię i czego oczekuję, jeżeli mi się nie uda to szukam przyczyn . zrób według przepisu (któregoś) ze ze strony (ale trzymaj się przepisu) i postaw wątpliwości Do góry #9 Maxell Maxell Uzależniony od forum Moderatorzy 34152 postów MiejscowośćBełchatów Napisano 21 lut 2015 - 19:00 Nie pozostaje mi nic innego, tylko życzyć powodzenia. Do góry #10 McLeo McLeo Użytkownik Użytkownicy 75 postów MiejscowośćPoznań Napisano 21 lut 2015 - 20:00 Kurcze, już sam nie wiem... Może po prostu to jest OK tylko mi się wydaje. Pytałem paru znajomych którzy mieli przyjemność kosztować prawdziwej parmeńskiej i innych takich. I twierdzą, że te wędliny są po prostu słone. Więc może są za słone dla mnie? Maxell - "Polędwica, to co innego.". Czy chciałoby się w dwóch zdanie opowiedzieć lub nakierować jakiś informacji szukać, dlaczego szynka-nie a polędwica - tak? Gdzie tkwi haczyk? Do góry #11 Bagno Bagno Uzależniony od forum Technolog Wędzarniczej Braci 5133 postów MiejscowośćMazowieckie Napisano 21 lut 2015 - 20:41 Kupiłem mniej więcej kilogramowe ( kawałki szynki i schabu. zrobiłem mieszankę 1 szklanka soli kamiennej grubo mielonej (jaką daję np. do ogórków) +łyżeczka peklosoli. Tą mieszanką natarłem solidnie oba kawałki mięsa, mieso w tym nie leżało. czy wiesz dokładnie jaki procent mieszaniny peklującej (sól+peklosól) dałeś do mięsa> Było 3%, 4% czy 5%? Nie dziw sie, że wyrób jest słony, bardzo słony. Kup wagę. Po tygodniowym wiszeniu straciły mniej więcej 40% wagi, z wierzchu zrobiłą się skorupka, w środku dla mnie jest OK, takie lekko "gumowate" ale nie ciągnące. W czasie wykonywania wyrobu wilgotność była mała, powinno być 80-90% dlatego masz zewnętrzną warstwę w postaci skorupy . Pytania dotyczy, co zresztą wyraźnie zaznaczyłem, określonego, charakterystyczne typu wyrobów, którym zajada się spora część Polaków i jest proste. Czemu jest - lub wydaje mi się, że jest - za słone i czy ewentualnie można coś w tych przepisach ulepszyć Dlaczego za słone już wiesz. Ponadto, zakup higrometr (kalibrowany lub zrób sam kalibrację) i poszukaj pomieszczenia lub miejsca gdzie będzie odpowiednia wilgotność. Wszystkim czytającym proponuję zrobić doświadczenie. Zróbcie wywar mięsny do zupy odlejcie szklankę do oddzielnego naczynia i wyraźnie go przesólcie, po czym zacznijcie dodawać kwas (octowy, cytrynowy) do momentu kiedy wywar stanie się dobry dla waszych kubków smakowych. Do góry #12 McLeo McLeo Użytkownik Użytkownicy 75 postów MiejscowośćPoznań Napisano 22 lut 2015 - 11:06 @Bagno - bardzo dziękuję za odpowiedź, ale będę brnął dalej, będę wdzięczny za odpowiedź czy wiesz dokładnie jaki procent mieszaniny peklującej (sól+peklosól) dałeś do mięsa> Było 3%, 4% czy 5%? Nie dziw sie, że wyrób jest słony, bardzo słony. Kup wagę. Tego właśnie nie rozumiem w 'suchych' mieszankach. OK, stosunek np. peklosoli do zwyklej soli - dobra, to jest jasne. Ale stosunek ilości mieszanki peklujacej do wagi mięsa już nie rozumiem. Obojetnie ile tej mieszanki przygotoję, to w momencie kiedy nacieram nią mięso (a nie zasypuję jak sało na przykład) to sol będzie na mięsie mniej więcej tyle samo. A tak to w tych przepisach wygląda. W czasie wykonywania wyrobu wilgotność była mała, powinno być 80-90% dlatego masz zewnętrzną warstwę w postaci skorupy To nie jest jakaś skorupa, jak na zeschniętym mięsie czasem, co trudno pogryźć i ukroić, raczej taka twardsza skórka. Ponadto, zakup higrometr (kalibrowany lub zrób sam kalibrację) i poszukaj pomieszczenia lub miejsca gdzie będzie odpowiednia wilgotność. OK, postaram się skorzystać z rady, ale to korzystając z okazji. Szukam jakieś "prawdziwego" higrometru i barometru z okazji jeszcze innego hobby. Dodam takiego, który nie kosztuje paru stów i jest sprzętem raczej laboratoryjnym. Czy ktoś mógłby coś polecić? Wszystko co znajduję, to raczej kategoria "pamiątki" albo sprzęt raczej nie dla hobbysty. Do góry #13 chudziak chudziak Uzależniony od forum Moderatorzy 6685 postów k/Częstochowy Mój kącik kuchenny Napisano 22 lut 2015 - 11:23 . Ale stosunek ilości mieszanki peklujacej do wagi mięsa już nie rozumiem. Obojetnie ile tej mieszanki przygotoję, to w momencie kiedy nacieram nią mięso (a nie zasypuję jak sało na przykład) to sol będzie na mięsie mniej więcej tyle samo. A tak to w tych przepisach wygląda. Było 3%, 4% czy 5%? Nie dziw sie, że wyrób jest słony, bardzo słony. Kup wagę. McLeo po prostu jeśli masz kilogram polędwicy i masz użyć 3% mieszanki w stosunku do wagi mięsa to po prostu odmierzasz 30gramów i tą ilością nacierasz ten kilogram masz kontrolę zasolenia wyrobu. Do góry #14 jamon jamon Początkujący Użytkownicy 33 postów MiejscowośćUć Napisano 11 mar 2015 - 14:23 Dzięki za wykład. Po prostu chodziło mi o to, że z naszych surowców i w domowych warunkach NIGDY! nie osiągniesz efektu np. szynki parmeńskiej. To co Ci wyjdzie będzie jedynie kiepska jej namiastką (bez względu, jak bardzo się będziesz starał). Polędwica, to co innego. Też miałem takie obawy, okazało się, że jednak się udało. Według moich obserwacji nie udaje się dojrzewanie pojedyńczych mięśni. Nie znaczy, że są niejadalne ale nie osiągają tego charakterystycznego, nieco "orzechowego" posmaku. Całkiem inaczej wygląda sprawa dojrzewania szynki w całości. Goście oceniali smak jako zdecydowanie lepszy niż tańsze prosciuto. Jedna z osób degustujących stwierdziła nawet, że smak jest bardzo zbliżony do serano, które kosztowało kilkadziesiąt €. Znajoma jest stałym odbiorcą pozostałych kości - robi z nich zupę. Obecnie wiszą u mnie 3 kolejne szynki a na imieniny mam obiecany stojak do mocowania. Szynki w czasie konsumpcji były po 10-14 miesięcznym okresie dojrzewania. Do góry #15 wojs40 wojs40 Pasjonat Użytkownicy 611 postów MiejscowośćOpolskie Napisano 20 lis 2016 - 12:04 Cześć. Robiłem już któryś raz schab długo dojrzewający i pierwszy raz pojawił się problem. Otóż wierzch wędliny zrobił się wręcz czarny, po przekrojeniu wygląda super, jednak martwi mnie powierzchnia. Czy wędlina nadaje się do spożycia, czy raczej pozbyć się jej. Wędlina dojrzewała 8 dni w temp. ok 12 stopni Do góry #16 Maxell Maxell Uzależniony od forum Moderatorzy 34152 postów MiejscowośćBełchatów Napisano 20 lis 2016 - 12:20 Polędwica, a nie schab. Jest na pewno dobra. Kolor ciemny idzie w parze z osuszką powierzchni (sprawdź, że jest sucha). To skutek zetknięcia z powietrzem o zbyt niskiej wilgotności. Do góry #17 wojs40 wojs40 Pasjonat Użytkownicy 611 postów MiejscowośćOpolskie Napisano 20 lis 2016 - 12:31 Maxell, sorki, chyba napisałem w złym miejscu, robiłem schab. Niska wilgotność, więc nie muszę wyrzucać mięsa? Wygląda naprawdę niespecjalnie, więc wystarczy obkroić wędlinę. Nie chciałbym zatruć rodzinę. Pozdrawiam. Do góry #18 Maxell Maxell Uzależniony od forum Moderatorzy 34152 postów MiejscowośćBełchatów Napisano 20 lis 2016 - 12:36 Jesli na powierzchni jest bardzo sucha (wręcz twarda), a w środku dobra i pachnąca, bez pleśni i oślizłości, można śmiało jeść. Następnym razem musisz zadbać o wyższą wilgotność podczas dojrzewania. Do góry #19 EAnna EAnna Uzależniony od forum Moderatorzy 11763 postów MiejscowośćTychy Napisano 20 lis 2016 - 21:42 robiłem schab Dałeś do dojrzewania element z kością? Do góry #20 wojs40 wojs40 Pasjonat Użytkownicy 611 postów MiejscowośćOpolskie Napisano 21 lis 2016 - 15:03 robiłem schab Dałeś do dojrzewania element z kością? Schab oczywiście bez kości. Do góry

schab czy szynka co lepsze